Korzystając z pogody, która upodabnia Polskę do Maroka, odbyłem dzisiaj trening jazdy w temperaturze 36 st. C. Motocykl i kierowca dali radę. Przejechałem 310 km od 15.10 do 19:30 z kilkoma krokimi postojami, zaliczyłem Jeseniki w Czechach (trochę fajnych krętych dróg). Wnioski: wypiłem 3 litry wody i było mi torchę mało. Zapas wody to podstawa. Myślę, że powinniśmy wozić po 6-10 litrów wody na głowę. Pozdrawiam jak zwykle seredecznie.