Jak w starym dowcipie: „Czy jest papier toaletowy ? Nie ma, ale mamy towar zastępczy: papier pakowy i papier ścierny”.
Pojedźmy zatem w trasę przez nasze piekne Bieszczady, ukraińskie zakarpacie, wschodnią Słowację, brutalnie przetnijmy Rumunię z północy na południe poznając tamtejsze Karpaty, okrążmy nieco Bułgarię, liźnijmy Grecję i Macedonię, a jak czas pozwoli to i Turcję a potem wróćmy do domu. Powinno wyjść coś okolo 4000 do 4500 km w 8-9 dni. Czyli po 500 dziennie. Może mniej, raczej nie więcej. Zaczynamy w piątek 3. lub sobotę 4. września i kończymy najpóźniej w niedzielę 12. września. Dokładne planowanie trasy w tym przypadku nie mam sensu. Ustalimy kilka miejsc wartych uwagi i tam dojedziemy. Proszę o wasze wypowiedzi (zdrajcy) w komentarzach na niniejszej stronie.