Dzwon

W połowie października zostałem w końcu „ustrzelony”. I to pod domem. Audi wyjechało z podporządkowanej kilka metrów przede mną jadącym na KTM-ie. Zdążyłem położyć motocykl i zaliczyć ślizg po asfalcie. Ja ominąłem Audi. KTM nie ominął. Całkowicie zniszczona owiewka EVO2 od Rally Raida, gmole, wiązka elektryczna i jeszcze kilka części. U mnie stłuczona czaszka, zerwane wiązadła w barku, skręcony stan skokowy i obtarcia kolana i łokcia. Człowiek zjechał kawał świata, a niecierpliwy kierowca dopadł mnie pod domem. Musiałem zakończyć sezon i cierpieć z powodu zniszczeń własnoręcznie zbudowanego KTM-a.
Ja się w końcu pozrastam, a KTM-a odbuduję:)

Dodaj komentarz