Kirgistan – trochę o drogach

dnia

Pomyślałem, że warto poświęcić kilka słów sprawie dróg w Kirgistanie. Pewnie, gdybym chciał uchwycić wszystkie wątki tego tematu to powstałaby długa opowieść, ale skupię się na kwestii nawierzchni, pomijając kwestię ruchu drogowego (jak wyjedziemy z Biszkeku, to ruch drogowy zaniknie:)).

Drogi asfaltowe

Sieć dróg asfaltowych nie jest powodem do dumy Kirgizów, ale sytuacja zmienia się z roku na rok. Główne drogi kraju są w niezłym stanie technicznym. Sporo dróg jest remontowanych, a sporo dawniej szutrowych pokrywanych jest asfaltem. Drogi na ogół są szerokie, mają także szerokie pobocza. Oczywiście zdarzają się dziury i to takie naprawdę solidne, ale generalnie jest ok. Na M39 czy M41 można sobie pozwolić na szybszą jazdę uważając jednak na to, że w wielu miejscach na drogi nanoszone są przez wodę piasek i żwir. W czasie deszczu asfalt potrafi być śliski, a woda sprawia, że nie widać części dziur. No i oczywiście jadąc w deszczu nie możecie liczyć na to, że wyjdziecie z tego czyści. Drogi są po prostu brudne. Jak jest sucho, to nie stanowi to problemu – gorzej w trakcie ulewy.

Droga A363 wzdłuż południowego wybrzeża Jeziora Issyk-Kul. Nie należy do najlepszych. Sporo dziur, nierówna nawierzchnia, koleiny. Żwir i piasek z poboczy przedostaje się na asfalt. Nie przeszkadza to Kirgizom przemieszczać się po tych drogach w szybkim tempie.
Droga A363 wzdłuż południowego wybrzeża Jeziora Issyk-Kul. Pasy ruchu to kwestia umowna. Kirigizi jeżdżą na ogół bezpiecznie, ale warto być przygotowanym na nagłe użycie klaksonu lub nie używanie kierunkowaskazów.
A365 pomiędzy Issyk-Kul a Biszkekiem. Czteropasmowa – naprawdę niezła.
M41 za przełęczą Too Ashuu. W trakcie remontu. Szczególnie po deszczach masakra. Dziury, błoto. Lokalni kierowcy unikają najpierw dziur, a dopiero potem samochodów z naprzeciwka.
Droga pomiędzy Kosh-Dobo a Baetovem.

Główne drogi szutrowe

Jest ich sporo. Na ogół są szerokie, równe i twarde. Można czasami się zapomnieć i odkręcić gaz. Problem robi się wtedy, gdy taka droga jest naprawiana. Jedzie po niej równiarka i z twardej nawierzchni ściera warstwę tłucznia i rozciąga ją na drodze. Ubić to mają jeżdżące później tą drogą samochody. Ale póki to się nie stanie, to podłoże jest luźne i jazda motocyklem zaczyna być emocjonująca. Trzeba mocno trzymać kierownicę i skupić uwagę na urzymaniu stabilnego toru jazdy.

Innym problemem jest tarka – potrafi wybić plomby i porozrzucać wszystkie niedokręcone śrubki w motocyklu.
Na drogach szutrowych jest nieco inaczej niż na asfalcie – gdy jest mokro, to jest fajnie. Gdy jest sucho wówczas pył uprzykrza życie. Warto jechać ze sporym dystansem do poprzedzających samochodów lub motocykli. Kurz potrafi postawić zasłonę dymną, a pył zapycha filtry, klei się do gogli, zakleja usta i nos. Wyprzedzanie to czasami jazda bez widoczności w chmurze pyłu.

Droga w okolicach Kosh-Dobo w kierunku Baetova. Szeroko, twardo, równo. 90-100 km/h i lepiej – o ile nie jedzie coś przed nami lub z naprzeciwka. W kurzu niewiele widać.
Droga w okolicach Beshtash i Ak-Tektir (Rejon Toktogul). Mimo tarki można sobie pozwolić na szybszą jazdę.
Szutrowa autostrada w okolicach Kosh-Dobo (Region Naryński)
Szutrowa autostrada w okolicach Kazarmanu. Tutaj tarka wybija zęby. Można jednak znaleźć tor, na którym nie tracimy uzębienia, a motocykl nie gubi śrub.

Drogi w górach

To temat rzeka. Większość dróg jest używana przez Kirgizów spędzających lata na jailoo (górskich pastwiskach). Są w niezłym stanie, dość twarde, bez większych dziur. No chyba, że … Zdecydowanie gorzej jest w mało uczęszczanych okolicach. Tam drogi zamieniają się w wąskie ścieżki lub skalne rumowiska, w wyżej położnych miejscach. Bardzo często drogi są wypłukane przez strumienie przecinające drogi. Często zdarzają się też głębokie koleiny, gdy woda po opadach spływa wartkimi strumieniami wzdłuż drogi i wypłukuje takie koryto.

Droga w dolinie strumienia Tosor nad Issyk-Kul. W miękkim podłożu woda rzeźbi głębokie koleiny, które potrafią przytrymać koło.
Droga przez przełęcz Tosor. Niezła, ale miejscami mocno zniszczona przez schodzące lawiny oraz wypłukana przez strumienie.
Droga w dolinie Besh-Tash – teren Parku Narodowego Besh-Tash.
Droga na przełęczy Kargish niedaleko Toktogul. Sporo luźnych kamieni na stromym podjeździe. Warto zachować czujność.
Typowa droga przez jailoo. Tutaj w dolinie Tosor.
Przełęcz Tosor.
Na wielu górskich drogach po mostach pozostało jedynie wspomnienie. Wtedy trzeba przeprawić się przez rzekę.
W dolinie Bolgart.
Zawsze warto zachować proletariacką czujność. Droga, która przez wiele kilometrów była w dobrym stanie, „nagle” zaskoczyła sporą dziurą wypłukaną przez strumień.
Czasami przeprawa przez rzekę bywa wyzwaniem, choć niski stan wody ułatwiał przejazd. Gorzej jest po silnych opadach, Wtedy rzeki potrafią szybko wezbrać. Warto wtedy zaczekać kilka godzin, by poziom opadł, a przeprawa stała się łatwiejsza.
„Konstrukcje mostowe” w Kirgistanie. Dobrze gdy most jest.
Na przełęczy Kargish.
Wjazd na przełęcz Terek w rejonie Talas w sierpniu 2016. Na takich wysokościach świeży śnieg w sierpniu zdarza się.
Podjazd na przełęcz Terek rzadziej uczęszczaną drogą.
Okolice przełęczy Terek.

 

 

Dodaj komentarz